Dzień 18

„BŁOGOSŁAWIONY OWOC TWOJEGO ŁONA, JEZUS” (Łk 1,42)
 
Przed rozpoczęciem rozważania:
Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań.
 
Modlitwa do Ducha Świętego
Duchu Święty, przyjdź, 
oświeć mrok umysłu, 
porusz moje serce, 
pokaż drogę do Jezusa, 
pomóż pełnić wolę Ojca, 
Duchu Święty, przyjdź.
Maryjo, któraś najpełniej 
przyjęła słowo Boże, 
prowadź mnie.
Duchu Święty, przyjdź!
 
Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi
Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją, 
zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię
w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi:
opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają, 
strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi,
wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu 
Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi,
abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej 
Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem
Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.
 
Jezu, Maryjo, Józefie – oświecajcie nas, pomagajcie nam, ratujcie nas. Amen
 
 
ROZWAŻANIE DNIA:
„BŁOGOSŁAWIONY OWOC TWOJEGO ŁONA, JEZUS”
 
Święta Elżbieta, napełniona Duchem Świętym pod wpływem pozdrowienia Maryi, woła: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i BŁOGOSŁAWIONY JEST OWOC TWOJEGO ŁONA” (Łk 1,42)
 
Duch Święty nazywa Jezusa OWOCEM łona Maryi.
 
Ileż światła się kryje w tych słowach! Czyż możemy to zgłębić…?
 
Możemy powiedzieć, że oddanie się Maryi przynosi wiele owoców i będzie to prawdą. Możemy też powiedzieć, że oddanie się Maryi przynosi Jeden Owoc i również będzie to prawdą. Wszystkie owoce kryją się bowiem w tym Jednym i Jedynym Owocu łona Maryi, którym jest JEZUS.
To jedyny Owoc, który Maryja wydała i który wydaje Ona do dzisiaj we wszystkich duszach, które Jej na to pozwolą.
 
Z tego Jednego Owocu rodzą się wszystkie pozostałe.
 
Kilka z nich opisuje św. Ludwik de Montfort, który uczy[59], że ODDAJĄC SIĘ MARYI:
•     Otrzymasz udział w Jej pokorze, która uzdolni cię do pełnego wyrzeczenia się samego siebie;
•     Otrzymasz udział w Jej wierze, która jest żywa, czysta i niezachwiana, zdolna oprzeć się wszelkim burzom i zamętom;
•     Otrzymasz łaskę czystej miłości, która usunie z twojego serca wszelki nieuporządkowany lęk, dając ci doświadczenie pełnej wolności dziecka Bożego;
•     Otrzymasz łaskę głębokiej i czułej relacji z Bogiem Ojcem, z którym będziesz rozmawiać ufnie jak dziecko ze swoim ukochanym Tatą;
•     Otrzymasz łaskę wielkiej ufności w Bogu i w Maryi;
•     Otrzymasz udział we wszystkich Jej cnotach i zasługach, ponieważ w odpowiedzi na twoje oddanie Maryja cała ci się odda;
•     Duch Maryi zamieszka w tobie, aby wielbić Boga;
•     Przyciągniesz do siebie pełnię upodobania Ducha Świętego, który wyleje na ciebie wszystkie swoje dary;
•     Oddasz największą chwałę i sprawisz największą radość Jezusowi Chrystusowi, ponieważ uczynisz to, co On uczynił, i wejdziesz w tę relację, która była na ziemi Jego największym skarbem i miłością;
•     Staniesz się w Jej rękach skutecznym narzędziem ratowania dusz, a wszystkie twoje intencje, modlitwy, myśli i czyny nabiorą nieskończonej wartości dzięki połączeniu z Jej miłością.
 
Żyj w Maryi, aby Maryja żyła w tobie, a wtedy Jezus będzie żył w tobie tak, jak żył w Maryi.
 
 
LEKTURA DUCHOWA:

1. Z NAUCZANIA KSIĘDZA PRYMASA STEFANA WYSZYŃSKIEGO:
 
“W ojczyźnie naszej dopełnia się szczególne misterium, którego znaczenia może jeszcze w pełni nie rozumiemy. Przez dziesiątki lat potężne siły polityczne, ekonomiczne i światopoglądowe mobilizowały się, aby oderwać naród polski od Ojca Niebieskiego, od Wysłannika Ojcowskiej miłości – Jezusa Chrystusa, od Matki Najświętszej – Bogurodzicy Dziewicy, Bogiem sławionej Maryi i od Kościoła, w którego misterium żyje Matka Kościoła, w którym działa Jezus Chrystus, ożywiający swój lud, uświęcający go i napełniający pokojem Bożym. Wielkie siły zła działają wszystkimi dostępnymi sobie środkami, nawet takimi, których nie wolno używać do walki z Bogiem i religią, bo stanowią własność narodu i są przeznaczone dla dobra wspólnoty narodowej, a nie dla niszczenia kultury religijnej i narodowej, która decyduje o całym sensie i wartości naszego życia.
 
Wobec tych planów i zamiarów, niejednokrotnie zamaskowanych, nie pozostaje nam żadna inna siła i moc, jak tylko Boża, duchowa – i nie chcemy innej stosować! Wiemy, że wszystkie inne siły, którymi się posługiwano – zniszczały, a Boża moc i miłość – trwają. I my pełni jesteśmy żywej wiary, gorącej miłości i nadziei, która przewyższa wszelką ziemską pomyślność. Dlatego zapraszamy was, dzieci Boże, i zwołujemy do tronu łaski, czyniąc uczestnikami naszej żywej wiary i gorącej miłości ku Bogu, Jego Synowi i Jego Matce, oraz naszej wierności wobec Kościoła.
 
Nie znamy przedziwnej tajemnicy Bożej – dlaczego to, gdy tyle narodów ogarniętych akcją niszczenia Boga w sercach ludzkich zostało zniweczonych i zgubiło Boga – naród polski, chociaż poniósł wiele strat i przeżył wiele udręk, zachował gorącą wiarę i jedność w obliczu Ojca Niebieskiego, miłość do Maryi Matki Chrystusowej i zaufanie do Kościoła Bożego: do Ojca Świętego, biskupów i kapłanów. Tej tajemnicy nie zdołamy przeniknąć! Niektórzy usiłują przypisać to osiągnięcie ludziom. Byłoby to jednak wielkim nieporozumieniem, jest to bowiem szczególna łaska Boża.
 
Dlaczego uczestnikiem tej łaski jest nasz naród – na to odpowiedzieć z całą pewnością nie możemy. Są to tajemnice Boże. Bardziej rozumiemy je tutaj, przed ołtarzem Matki Bożej Jasnogórskiej, a także w innych sanktuariach maryjnych naszej ojczyzny. Patrząc z ufnością w macierzyńskie oczy Maryi – pojmujemy, że tam, gdzie jest wielki krzyż, a na nim umierający Boży Syn, pozostaje – jak na Kalwarii – jedyna nadzieja: Matka Chrystusowa, Matka Życia. W Jej macierzyńskich ramionach pragniemy trwać, wypełniając testament Chrystusa: Oto Matka twoja – Oto syn Twój (J 19,26-27). Dlatego może Bóg wywyższa wiarę maluczkich i smutek nasz w radość odmienia”[60].
 
2. Z ŻYCIA I ROZWAŻAŃ MATKI ELŻBIETY RÓŻY CZACKIEJ:
 
Tej, która jako jedyna z córek Adama swoją stopą depcze głowę Szatana, ojca kłamstwa i podziałów, i potrafi być strażniczką owoców Bożej łaski w nas, Matka Elżbieta zawierzała pokój i jedność tego, co było najbliższe jej sercu:
 
“Wszechmocny, miłosierny Boże, udziel daru modlitwy jednomyślnej i zjednoczonej dla utrzymania jedności w całym Zgromadzeniu i w Dziele. Matko Boża, Wzorze jedności i pokoju, ucz nas stale i bezustannie tejże samej jedności i miłości. Amen”[62].
 
Modlitwą tą po dziś dzień modlą się rano siostry z Lasek na całym świecie.
 
  
WEZWANIE DNIA:
 
Pomyśl dziś o osobach, które weszły w szczególną bliskość z Maryją. 
Przypatrz się im i zobacz, jaki ich życie wydało owoc…
 
Pomyśl o świętym Józefie – świeckim, nieznanym za życia człowieku, który żył w ukryciu i cieniu Jezusa i Maryi. Przez swoją cichą i wierną służbę wykonywaną w szarości codziennych dni stał się przybranym ojcem Syna Bożego, oblubieńcem Maryi i patronem Kościoła Świętego. Kiedyś – nieznany przez nikogo. Dziś wzywany na pomoc przez wszystkie dzieci Kościoła.
 
Pomyśl o św. Janie Apostole, który dzięki bliskości Maryi tak bardzo wniknął w tajemnicę Jezusa, że spod jego pióra wyszła Ewangelia, której głębia zadziwia i zachwyca nas nieustannie.
 
Pomyśl o św. Janie Bosko, który przyprowadził do Boga niezliczone rzesze młodych, zagubionych dusz.
 
Pomyśl o Maksymilianie Kolbe, który dokonywał przez Maryję rzeczy niemożliwych, a na końcu oddał życie, aby ratować rodzinę, która mogła stracić ojca…
 
Pomyśl o dzieciach z Fatimy, które sprowadziły pokój na cały swój kraj i stały się nie- zwykłym narzędziem w ratowaniu dusz.

Pomyśl o Janie Pawle II, o ojcu Pio czy ojcu Dolindo – jak wiele dusz przyprowadzili do Boga dzięki temu, że czynili wszystko z Maryją i przez Maryję.
 
Pomyśl o Matce Teresie, która nigdy nie wypuszczała z rąk różańca na znak, że trzyma zawsze Maryję za rękę.
 
Pomyśl o Prymasie Wyszyńskim, który wszystko postawił na Maryję oraz o Elżbiecie Róży Czackiej, która tak mocno odzwierciedliła w sobie macierzyństwo Maryi, że nazywamy ją dziś “Matką” Różą Czacką...
 
Na koniec pomyśl o sobie – jak piękny możesz wydać owoc, jeśli złożysz swoje życie w ręce Maryi…
 
ŚWIATŁO SŁOWA:
„Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł.
Gdy znalazł jedną drogocenną perłę,
poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją” (Mt 13,45-46)
 
MAŁY WIECZERNIK MODLITWY:
Modlitwa jest sekretem płodności duchowej. Sekretem Bożego owocowania.
Znajdź dziś od 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy. 
Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce.
Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania. 
Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności.
Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji.
 
NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!”
Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji.
Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”.
 
DZIĘKCZYNIENIE:
Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę:
CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.

 
 
ŚWIADECTWO:
Zrozumiałem jak złym człowiekiem byłem...
 
Mówiłem, że jestem wierzący, na podstawie tego, że bywałem w niedzielę w kościele. Właśnie: ja tam po prostu byłem i nic więcej. Przez wiele lat świętokradzko przyjmowałem Komunię Świętą, nie spowiadając się z grzechów ciężkich lecz tając je celowo. Moje sumienie było jak głaz. Nie miałem poczucia, że obrażam i ranię Boga swoim postępowaniem. Przełom zaczął się w wieku 33 lat. Zacząłem czuć ogromny ciężar na sercu, zrozumiałem jak złym człowiekiem byłem. Kiedy zdecydowałem się przystąpić do spowiedzi generalnej miałem nogi jak z waty i oczy pełne łez. Po otrzymaniu rozgrzeszenia, doświadczyłem lekkości i miłości. Czułem się kochany. Nie oceniony, naznaczony piętnem grzesznika, tylko po prostu kochany. Czas 33-dniowych rekolekcji był czasem, kiedy pokochałem Chrystusa jeszcze bardziej. To Maryja uczyła mnie tego wszystkiego. Jej Niepokalane Serce uczyło moje serce jak kochać. Rozważania dotyczyły w dużej mierze Matki Bożej, ale ja miałem wrażenie, że Ona kieruje moje myśli na Jezusa - Ostateczny Cel. Nie chcę już żyć po swojemu. Doświadczam w swoim życiu wielu trudności, ale droga z Bogiem sprawia, że wiem, po co nią idę i wiem Kogo wybrałem i Komu zaufałem.
 
Uczestnik
 


59        Ludwik Maria Grignion de Montfort, Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 213-225.,

60        S. Wyszyński, Na drogach zawierzenia, “Soli Deo” 1996 r., s. 175-176.
 
62        E. R. Czacka, Modlitwa, Laski 1959 r.